Ostatni dzień wakacji. Biało-czerwona taśma budowlana dość
niezgrabie opasała postacie basisty, bębnisty, skrzypka i klarnecisty. Nie
wiadomo czy pokraczny monument czterech muzyków lada chwila ulegnie zawaleniu,
pozostaje w budowie czy też może taśma oznacza zakaz podchodzenia. Okazuje się
jednak, że gustowna tasiemka zastępuję wstęgę,
która lada chwila zostaje przecięta a nielicznie zgromadzona publiczność
zebrała się aby zobaczyć „uroczyste” odsłonięcie pomnika Ludowe Nuty…
Przed odsłonięciem... |
Ludowa muzyka jest nieodłącznym elementem każdej grupy
etnicznej. Zastanawiałem się dlaczego pomnik wystawiono właśnie w Wojsławicach.
Miasteczko w końcu nie ma jakiejś bogatej historii jeśli chodzi o muzykę. Nie
twierdzę oczywiście, że nasza gmina to muzyczne zacisze i nic tutaj nie powstało.
W przeszłości na pewno działały tutaj jakieś zespoły ludowe, które zajmowały
się właśnie taką muzyką. Ale trzeba pamiętać, że w każdym większym skupisku
ludzi ludowe pieśni powstawały a Wojsławice nie wyróżniają się jakoś
szczególnie aby od razu stawiać pomniki…
Warto wspomnieć o pewnej ciekawostce. Jak można przeczytać w 33 numerze Głosu Wojsławic, na początku roku podczas posiedzenia radnych aż 14 z nich opowiedziało się za nierealizowaniem tego projektu. Pomysł ten więc już od początku nie cieszył się zbyt dużym poparciem i zainteresowaniem. Nie była to jednak uchwała więc ostateczną decyzję podjął wójt.
Być może się czepiam. Ale przejdźmy dalej. Strona internetowa Gminnego Centrum Kultury podaje, że pomnik ma upamiętniać muzykę ludową oraz jej rolę, stanowi hołd złożony anonimowym twórcom. Jeśli mówimy ogólnie o muzyce ludowej (nie tylko lokalnej) to już bardziej rozumiem sens ustawienia tego pomnika aczkolwiek w dalszym ciągu uważam, że można było się skupić na czymś innym…
Jest jeszcze jedna dość istotna sprawa, o której
organizatorzy najwyraźniej raczyli zapomnieć. Jak wiadomo Wojsławice to
miasteczko gdzie w przeszłości krzyżowały się aż trzy różne kultury. A jeśli
różne kultury to i różna muzyka. W małym miasteczku, na niewielkiej przestrzeni
istniała bardzo duża różnorodność muzyczna. Jeśli Ludowe Nuty miałby by coś
upamiętniać to chyba właśnie to…
I nie chodzi o to, że nie popieram tego pomysłu… jestem bardzo zadowolony, że coś się dzieje, że są starania o fundusze, że są pomysły na to aby coś zrobić… tylko czasami powinny być lepiej przemyślane. Czy więc Ludowe Nuty w Wojsławicach są potrzebne? Moje początkowe odczucia były mieszane, ostatecznie jednak byłbym na tak ale…
… postacie muzyków są po prostu okropne. Może nie rozumiem artystycznego przesłania rzeźbiarza, może jeszcze nie dojrzałem aby to zrozumieć. Moim zdaniem monumenty, które aktualnie można podziwiać przed budynkiem GCK w ogóle nie oddają duszy ludowej muzyki. Pozbawione szczegółów, karykaturalne a wręcz prześmiewcze figury w niczym nie kojarzą mi się z ludowymi pieśniami.
Ludowe Nuty były - jak zresztą każda impreza – zapowiadane wcześniej. Zarówno w Internecie jak i na tablicach ogłoszeń pojawił się plakat. Sam go nawet zamieszczałem na blogu zachęcając do przyjścia. A było tam wspomniane o uroczystym otwarciu a raczej odsłonięciu pomnika. Uroczyste niestety jednak moim zdaniem nie było. Mając tyle czasu nie zadbano nawet o wstęgę, którą zastąpiła… zwykła biało-czerwona taśma budowlana. Słabo… bardzo słabo.
Kończąc już. Dość nielicznie zgromadzona publiczność przed odsłonięciem może sugerować, że pomysł z Ludowymi Nutami nie spotkał się z zainteresowaniem mieszkańców. Czy było warto aby się w Wojsławicach Ludowe Nuty pojawiły? Czy się podoba? Na to każdy odpowiedzieć musi sobie sam. Ja niestety mimo chęci nie umiem przychylnie spojrzeć na ten pomysł w takim wykonaniu.
I nie chodzi o to, że nie popieram tego pomysłu… jestem bardzo zadowolony, że coś się dzieje, że są starania o fundusze, że są pomysły na to aby coś zrobić… tylko czasami powinny być lepiej przemyślane. Czy więc Ludowe Nuty w Wojsławicach są potrzebne? Moje początkowe odczucia były mieszane, ostatecznie jednak byłbym na tak ale…
… postacie muzyków są po prostu okropne. Może nie rozumiem artystycznego przesłania rzeźbiarza, może jeszcze nie dojrzałem aby to zrozumieć. Moim zdaniem monumenty, które aktualnie można podziwiać przed budynkiem GCK w ogóle nie oddają duszy ludowej muzyki. Pozbawione szczegółów, karykaturalne a wręcz prześmiewcze figury w niczym nie kojarzą mi się z ludowymi pieśniami.
Ludowe Nuty były - jak zresztą każda impreza – zapowiadane wcześniej. Zarówno w Internecie jak i na tablicach ogłoszeń pojawił się plakat. Sam go nawet zamieszczałem na blogu zachęcając do przyjścia. A było tam wspomniane o uroczystym otwarciu a raczej odsłonięciu pomnika. Uroczyste niestety jednak moim zdaniem nie było. Mając tyle czasu nie zadbano nawet o wstęgę, którą zastąpiła… zwykła biało-czerwona taśma budowlana. Słabo… bardzo słabo.
Kończąc już. Dość nielicznie zgromadzona publiczność przed odsłonięciem może sugerować, że pomysł z Ludowymi Nutami nie spotkał się z zainteresowaniem mieszkańców. Czy było warto aby się w Wojsławicach Ludowe Nuty pojawiły? Czy się podoba? Na to każdy odpowiedzieć musi sobie sam. Ja niestety mimo chęci nie umiem przychylnie spojrzeć na ten pomysł w takim wykonaniu.